Kultura flamandzkich rynków staroci
Przechadzając się po ulicach miast we Flandrii można często napotkać targi pełne staroci. Rozglądając się po takim rynku można ujrzeć stoły uginające się od retro przedmiotów. W sprzedaży można znaleźć wiele starych zegarów, rzeźb, wyrobów z porcelany czy obrazów. Targi staroci stały się nieodłączną częścią niektórych miast we Flandrii. W miastach takich jak Gandawa targi staroci odbywają się w stałych miejscach, najczęściej są to place w obrębie centrum miasta. Wystawiane są systematycznie – raz w tygodniu o tej samej porze. Niektóre targi odbywają się również w kościele Św. Mikołaja, którego połowa została oddana pod tego typu wydarzenia kulturowe. W tym kościele targi odbywają się cyklicznie, każdego weekendu sprzedawane są inne przedmioty.
Targi staroci w domowym zaciszu
Mieszkańcy lubią ogranizować również tzw. wyprzedaże garażowe, gdzie też można znaleźć wiele perełek wśród staroci. Tego typu wydarzenia charakteryzują się szczególnym zaangażowaniem lokalnej społeczności. Jednakże, gdy jest się turystą, napotkanie takich wyprzedaży nie zawsze będzie możliwe bez lokalnej wiedzy. Mieszkańcy osiedli, w których mają się odbyć tego typu wyprzedaże zazwyczaj wrzucają ulotki sąsiadom z okolicy. Jednak znajdą się i tacy, którzy chętnie ogłaszają targi w internecie. Zatem polecamy rozejrzeć się po lokalnych stronach internetowych. To zaagnażowanie w świat antyków widać zarówno po ilości sprzedających, jak i charakterze sprzedaży. Mieszkańcy potrafią przekształcić całą przestrzeń swojego domowego garażu, bądź pokoju na mały sklepik ze starociami.
Dlaczego warto odwiedzić targi staroci?
Targi antyków cieszą się ogromną popularnością wśród flamandzkiej społeczności, co widać po tym jak wiele można ich odwiedzić w obrębie raptem jednego miasta. Przechodnie, często stali bywalcy, gromadzą się wokół stołów pełnych retro przedmiotów, które przyciągają wzrok swą historyczną wartością. Dlaczego warto je odwiedzać? Targi wszelkiego rodzają antyków są idealnym miejscem, aby zapoznać się z flamandzką kulturą. Często sprzedającymi są tak zwani lokalsi, którzy przy kieliszku wina, bardzo chętnie podzielą się historią posiadanych przez nich przedmiotów czy dadzą tipy dotyczące atrakcji w mieście, których nie znajdziemy w przewodnikach turystycznych.
